Zanurzyć się w historię — recenzja „Genezy Polskiego Skautingu” Henryka Bagińskiego oraz „Gawęd Druhny Babci” Haliny Wiśniewskiej

Druh Henryk Bagiński to pułkownik, członek Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, a także współtwórca polskiego skautingu. Uczestnik walk obydwu Wojen Światowych. Autor wielu książek o tematyce m.in. wojskowej. Kawaler Virtuti Militari kl. V, Krzyża Walecznych oraz innych odznaczeń.

Druhna Halina Wiśniewska, czy też „Druhna Babcia”, większość swojego życia spędziła w harcerstwie. Przyrzeczenie złożyła w wieku 12 lat. W trakcie II Wojny Światowej drużynowa 10 WŻDH oraz komendantka Hufca Harcerek Mokotów, poza tym także pełniła funkcje komendantki Hufca Harcerek Śródmieście, członkini komendy Warszawskiej Chorągwi Harcerek, a także instruktorki Wydziału Historii Seniorów GK ZHP. Poza harcerstwem m.in. członkini Biura Odnowy Stolicy jako architektka urbanistka.

Historię skautingu w Polsce w pewnym stopniu poznaje każda osoba w trakcie swojej harcerskiej przygody. Jednak to, czego się uczymy, często jest tylko podstawą, ogólnikami. Po samodzielnym zgłębieniu tematu można dowiedzieć się znacznie więcej – na przykład czytając książki, takie jak „Geneza Polskiego Skautingu” Henryka Bagińskiego, która opisuje początki ruchu harcerskiego w Polsce (obejmuje lata 1908-1912), czy bardziej fascynującą „Gawędy Druhny Babci” Haliny Wiśniewskiej, skupiającą się na czasach późniejszych – przed, w trakcie i po II Wojnie Światowej (obejmuje lata 1911-2001, chociaż dopiero od lat 30. XX w. z perspektywy własnej).

W „Genezie” możemy dużo przeczytać o wpływie innych ludzi (niż tylko Andrzej Małkowski), a także związków, na powstawanie harcerstwa. Ruch skautowy do Polski przenosił się pod „opieką” trzech wtedy istniejących organizacji:

  •  „Zarzewia” – grupy niepodległościowej, organizującej Polskie Drużyny Strzeleckie, szkolące młodzież do walki o wolność. To w tej organizacji Małkowski dostał „słynną” karę przetłumaczenia „Scouting for Boys” na język polski;
  • „Eleusis” – katolickiego stowarzyszenia, do którego należał Andrzej Małkowski. Miało wpływ na wartości, którym hołduje harcerstwo – to dzięki nim powstał 10. punkt Prawa Harcerskiego;
  • „Sokoła” – towarzystwa gimnastycznego propagującego sport i zdrowy styl życia. W swoich początkach harcerstwo było z „Sokołem” bardzo blisko – korzystając m.in. z ich struktur organizacyjnych, a także z kadry. Przez bliskość z „Sokołem” w momencie powstania harcerstwa właśnie ruch, sport i gimnastyka były jednymi z ważniejszych aktywności.

Zdaje się, że historia tego okresu z perspektywy Henryka Bagińskiego jest dość stronnicza. Zasadnicza większość tekstu poświęcona jest „Sokołowi”, gdy pozostałe organizacje są zaledwie wspomniane; dużo uwagi jest także poświęcone wpływowi hm. Bagińskiego na powstanie skautingu.

Książka zawiera zdjęcia z działalności harcerskiej (choć często niezwiązanej z treścią książki – np. z roku 1935, podczas gdy akapity odnoszą się do roku 1910), czy powiązane z autorem (np. zdjęcie dedykacji Andrzeja Małkowskiego do Henryka Bagińskiego na „Scouting for Boys”), a także Regulamin Drużyn Młodzieży Sokolej. „Geneza”, choć krótka, nie jest najprostsza do czytania. Jest przepełniona faktami; w niemal każdym akapicie jakaś data, często suche informacje oraz dużo nazwisk.

„Gawędy Druhny Babci” zaczynają się krótkim listem od dh. Andrzeja Starskiego, komendanta Hufca ZHP Mokotów, który „hołduje” druhnie Halinie jako znakomitej gawędziarce. Rzeczywiście, tę opinię można sobie wyrobić także po przeczytaniu tej książki – opowieść po prostu płynie. Czyta się ją lekko i przyjemnie – mówię to ja, osoba która jest dużym „antyfanem” historii.

Książka druhny Babci jest bardzo dobrze uporządkowana. Podzielona jest na rozdziały (przedziały lat), gdzie każdy zaczyna się częścią faktów i zarysem sytuacji w Polsce w tym przedziale (np. informacje o wojnie), po czym dopiero jest przejście do harcerstwa. Gawędy opisują działania władz harcerskich (czyli także ich kontaktów z władzami państwa), Zjazdów (są tu cytowane i opisywane postanowienia), a także drużyn, szczepów i hufców, przy których druhna działała. Dostajemy więc informacje o rozwoju całej organizacji – od dołu od samej góry – w powiązaniu z sytuacją w kraju. Zawarte jest tu dużo prywatnych opinii i działań.

„Gawędy” zahaczają już także o XXI wiek – czasy znacznie nowocześniejsze, niż powstanie harcerstwa, czy wojny. Druhna Wiśniewska sama także nawiązuje do różnic, które są pomiędzy harcerstwem z połowy XX wieku, a tym z przełomu tysiąclecia. Nie tylko różnic – podobieństwa pokazuje też podobieństwa. Pod kilkoma rozporządzeniami, podejmowanymi przez historyczne Zjazdy, znajduje się komentarz: „to jest coś, co może dziś także powinno zostać przemyślane”. Chociaż jesteśmy już 20 lat po wydaniu tych opowieści, myślę, że druhna Babcia i dziś mogłaby to powiedzieć.

Co ciekawe, przy czytaniu „Genezy” odniosłem znacznie większe poczucie „stronniczości”, niż w „Gawędach”, chociaż we wstępie tej drugiej jest wprost napisane, że książka nie jest bezstronna:

[…] autorka nie próbuje być na siłę obiektywna, unika roli arbitra. […] Znajduje się w centrum wydarzeń.

Zastanawiało mnie, dlaczego? Wniosek, do którego doszedłem, jest następujący: to różnica przez styl. W książce, w której podane są czyste fakty, stronniczość – wybrakowanie, czy też przewagę ilości – widać gołym okiem. W książce, która opowiada historię, z własnej perspektywy, także z życiem prywatnym, ta stronniczość nieco zanika. Także hm. Wiśniewska, mimo wszystko, zagłębia wiele tematów, prezentuje z różnych stron (m.in. opowiada o dwóch nurtach harcerstwa w czasach PRL: tym od „góry” – uchwały ogólnopolskie, Zjazdy, które działy się pod kontrolą Partii – po czym tym od „dołu”, faktycznym działaniem drużyn harcerskich w jej środowisku).

Gorąco polecam przeczytanie książki „Gawędy Druhny Babci”. Uważam ją za bardzo wartościową lekturę, z której można się dużo dowiedzieć nie tylko o historii, ale i o jej wpływie na dzisiejsze harcerstwo. Dociekliwszym, zainteresowanym bardziej powstaniem harcerstwa, polecam i „Genezę Polskiego Skautingu”. Uważam, że to (w przeciwieństwie do „Gawęd”) nie jest już książka „dla każdego”, chociaż zawiera z pewnością wartościowe fakty.

Autorem recenzji jest dh Stanisław Kowański

PS. Ta książka jest dostępna w naszej hufcowej bibliotece!